Ks. Adam Kaźmierczyk, "dusza Grybowa" - deskal przy ul. Mordechaja Anielewicza
Deskal autorstwa Arkadiusz Andrejkow, z którego patrzy na nas uśmiechnięty ks. Adam Kaźmierczyk , powstał na ścianie drewnianego domu, stojącego na rogu ul. Anielewicza i Cmentarnej.
Nasz projekt, poprzez wybór postaci, reprezentujących różne grupy ludności zamieszkujących mikroregion Grybowa, łączy Polaków katolików, polskich Żydów i Łemków, różne języki, kultury i mentalności w jedną mozaikową opowieść. Gdy zastanawialiśmy się nad postacią, która reprezentuje chrześcijańską polską większość grybowian, a przy tym osobę przepełnioną szacunkiem i troską o dziedzictwo wszystkich kultur, idealnym przykładem, o którym pomyśleliśmy, jest właśnie ksiądz Adam.
Był nie tylko długoletnim proboszczem grybowskiej parafii św. Katarzyny, Honorowym Obywatelem Królewskiego Miasta Grybowa, wcześniej kapelanem Zakładu Poprawczego w Tarnowie, ale pamiętamy go również jako strażnika i opiekuna Muzeum Parafialnego, w którym przechowywana jest średniowieczna sztuka grybowskiej parafii rzymsko-katolickiej, zabytki cerkwi prawosławnych Ziemi Grybowskiej oraz judaika, m.in. zwój Tory, świeczniki oraz rytualne naczynia.
Powyższa kwestia była znacząca dla patchworkowej kompozycji naszego projektu, lecz jest jeszcze wiele czynników, które przemawiały za włączeniem księdza Adama w konstelację murali i deskali.
Jednym z kolejnych jest pierwszy człon nazwy naszej inicjatywy, który we wspólnym działaniu zapożyczyliśmy od pana Arkadiusza Andrejkowa - "Cichy Memoriał".
Z tą nazwą kojarzy się nam postać księdza Kaźmierczyka - był człowiekiem niebywale skromnym, serdecznym i cichym, lecz przy tym drzemała w nim tytaniczna siła, którą wykorzystywał do służby drugiemu człowiekowi. Znał z imienia swoich parafian oraz ludzkie potrzeby i z godną podziwu stanowczością i determinacją robił co niezbędne, by im sprostać. Z niespożytą energią pomagał załatwiać zwykłe ludzie sprawy, przełamując wszelkie trudności. W topologii grybowskiej sieci kontaktów stał się centralnym punktem, który łączył wszystkie inne punkty. Wiedział, kto posiada środki, możliwości, talenty i kontakty, a kto w danej chwili, na życiowym zakręcie lub w zwykłej prozie życia, wymaga wsparcia - i organizował potrzebującym pracę, leki, terapie, logistykę, środki materialne, meldunki etc. etc. Wszelkie darowane mu prezenty i ofiary natychmiast rozdawał, wiedząc już uprzednio, kto potrzebuje pomocy. Mawiał przy tym z uśmiechem: "nie dolewaj wody do studni"
Jak na naszym deskalu - z poczuciem humoru, uśmiechem i szacunkiem rozmawiał z każdym, każdego traktował równo, niezależnie od poglądów, statusu społecznego, pochodzenia, wiary lub jej braku. W komentarzach go opisujących pojawiają się określenia takie jak "dusza Grybowa", "wzór kapłana" i wiele innych.
Pisał artykuły do periodyków "Wzrastanie" i "Kurier Grybowski". Jako kapłan prześladowany przez niemieckiego okupanta w czasie II wojny światowej, jako jeden z pierwszych w powojennym Grybowie zwracał na piśmie uwagę na tragiczny los, jaki spotkał grybowian-Żydów w czasie II wojny światowej.
Jako były kapelan zakładu poprawczego zwracał szczególną uwagę na profilaktykę i leczenie skutków uzależnień.
Ksiądz Adam Kaźmierczyk zmarł w 2004 roku i spoczywa na cmentarzu w Grybowie, na jego nagrobku, gdzie spoczywają też inni proboszczowie, wciąż palą się świece.
Nie możemy się powstrzymać, by prowadząc narrację naszej sagi nie wspomnieć, że dziełem przypadku lub zrządzeniem Opatrzności jest, że tuż za nagrobkiem księdza Adama znajduje się mogiła sędziego Marka Ameisena, który urodził się w wierze mojżeszowej, był żydowskim polskim patriotą w czasach odzyskiwania przez Polskę niepodległości, a chrzest przyjęty w latach 20. nie uchronił go od podzielenia tragicznego losu narodu żydowskiego. Dziś symbolicznie spoczywają obok siebie Marek Ameisen oraz ks. Adam Kaźmierczyk, któremu drogi był los wszystkich ludzi.
To dla nas honor i zaszczyt, że bierzemy udział w dziele, które spaja grybowian różnych grup i środowisk, a którego efektem jest m.in. deskal z księdzem Kaźmierczykiem. W czasie jego powstawania dziesiątki ludzi przystawały, by potowarzyszyć przy pracach, przy tym wspominając i opowiadając anegdoty związane z ks. Adamem. Zachęcamy do przysyłania, choćby bardzo krótkich, jednoakapitowych, pisemnych wspomnień, chętnie zbierzemy i opublikujemy w Społecznym Archiwum Grybowa, działającym w ramach stowarzyszenia, fotografie z ks. Adamem.
Projekt murali i deskali Arkadiusza Andrejkowa "Cichy Memoriał - Grybowska Saga" powstaje dzięki ofiarności publicznej, pracy społecznej stowarzyszenia Saga Grybów, a także dzięki ogromnej uprzejmości właścicieli ścian i fotografii.
Dziękujemy pp. Marzenie Pawlak i Katarzynie Czarneckiej za użyczenie ściany domu rodzinnego przy ul. Cmentarnej. Dziękujemy p. burmistrzowi Pawłowi Fydzie za zgodę na usunięcie nośników reklamowych, które znajdowały się w pobliżu deskalu. Za użyczenie prądu, wody oraz wypożyczenie sprzętu dziękujemy pp. Mitorajom.
Oprac. Danuta Kmak, Kamil Kmak
Comments