top of page
  • Kamil Kmak

Maria Studnicka - kruchość pamięci


Czy można przejść drogę życiową: od młodości w Krakowie, niezwykłej ambicji zdobywania wykształcenia w nieoczywistych dla kobiet czasach, zdobycia posady dyrektora Szkoły Żeńskiej powiatowym Grybowie, organizowania klubu sportowego, kolonii dla dzieci i młodzieży z całej Polski i z zagranicy, pomocy uchodźcom, kongresu eucharystycznego, pisania poezji dla prasy, zdobywania honorów i medali - aż do prawie zupełnego zapomnienia?

W roku, w którym odkryliśmy z tatą fotografię Marii Studnickiej, bo o niej mowa, ukrytą za podarowanym przez nią babci Katarzynie obrazem "Jezusa w Ogrojcu", czyli w roku 2013. - na jej grobie nie było ani jednej świeczki. Grób widać na zdjęciu - rozpadający się, ze skromną tabliczką, na której nie widać dat narodzin ani śmierci. Maria zmarła bezpotomnie, podobnie jej rodzeństwo i ich dzieci.

Człowiek żyje tak długo, jak długo pamięć o nim trwa.

Cieszymy się, że odzyskaliśmy pamięć o Marii Studnickiej i przekazujemy ją kolejnemu pokoleniu.


Na marginesie - już po namalowaniu murali z Marią Studnicką na ul. Ogrodowej oraz muralu z rodziną Gottlobów i Kapnerów na ul. Kilińskiego przyszło odkrycie, po sprawdzeniu w Rejestrze Mieszkańców rodzin zamieszkałych w kamienicy Kasy Zaliczkowej (dzisiejszy Bank Spółdzielczy), na której jest drugi z rzeczonych murali: otóż uwaga - mieszkały w niej, oprócz kilku innych rodzin katolickich i żydowskich - tak! - Maria Studnicka, z krewną Irmą Studnicką. Dopiero w latach 30. przeprowadziły się na ulicę Grottgera.

Mieszkanka kamienicy z muralem, pani Wiktoria Zięba Walor, potwierdza te fakty - ojciec pani Wiktorii, Franciszek Walor, zakupił w czerwcu 1939 r. lokale mieszkalne i restaurację od Michała Studnickiego, curkiernika i brata Marii.


Więcej o historii jej i rodziny:

Kamil Kmak


Fot.: zbiory dra J.Skrabskiego, Ludwika Sarkowicza, rodziny Kmaków, "Ilustrowany Kurier Codzienny", Arch. Narodowe w Krakowie, Iwona Nowak.

Ostatnie posty
Archiwum
bottom of page